Dla ogromnej części licealistów przyjeżdżających do swojej szkoły kilkanaście kilometrów z wioski położonej niedaleko miasta jedyną możliwością wyrwania się rzeczywistości, która wydaje się nie mieć żadnych kolorowych alternatyw, jest tylko i wyłącznie ciężka nauka. Bardzo często rodzice nie mogą pozwolić sobie na zapłacenie za prywatną uczelnię, więc jedynie bardzo dobrze napisana matura może pomóc takiemu dziecku w uzyskaniu promocji do państwowej uczelni wyższej, która prowadzi swój program zupełnie za darmo. Jedyne, czym przejmować musi się przyszły student przyjęty na swój wymarzony kierunek to zakwaterowanie w mieście, często odległym o setki kilometrów od miejsca zamieszkania. Do tego dochodzi wyżywienie i inne pieniądze niezbędne do przetrwania w obcym mieście, przynajmniej na początku, dopóki dziecko zaczynające swoją przygodę nie oswoi się nieco z nową sytuacją i nie nabierze pewności. Wciąż jednak są to stosunkowo niskie koszty, które rodzina może jakoś ponieść, w porównaniu do wartości przeciętnego czesnego.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here